Dziwny śmiech
Pewnego razu udałem się z kolegą na spacer. Była mniej więcej godzina 23:00. Idąc przez drogę koło lasu nie widzieliśmy nikogo. Rozmawialiśmy ze sobą idąc po tej drodze oświetlonej latarniami. Nagle usłyszeliśmy szelest w krzakach koło drogi. Zdziwieni przystaliśmy przyglądając się temu, co to może być. Dostrzegłem ciemny kontur jakiejś postaci, która szybko przemieszczała się w lesie przy drodze. W pewnym momencie szelest ustał i usłyszeliśmy razem taki dziwny, głośny śmiechu - nigdy nie słyszałem takiego śmiechu. Wydawało mi się, że był to śmiech tak jakby jakiejś starej baby jagi lub porównywalny ze śmiechem hieny. W każdym razie w momencie zorientowałem się, że coś jest nie tak. {opatrzyłem na kolegę i po chwili poderwaliśmy się do ucieczki, uciekając od tego miejsca. Albo był to jakiś szaleniec, albo mieliśmy kontakt z czymś paranormalnym.
Podobne opowiadania z kategorii "Duchy":
Paranormalne
Popularne historie
Ostatnie komentarze
- Blondyn To zaproś blondyna na kawę!...
- Kontakt z aniołem podczas medytacji Przeżyłem dokładnie to samo spotkanie, piękne doświadczenie....
- Dziwne historie Powinnaś poszukać duchowego nauczyciela. Może w buddyzmie? Ja nie dzielę duchowych nauk na buddy...