Zjawa nocna
Witajcie, chciałabym się podzielić pewną historią z mojego dzieciństwa. Obecnie mam 25lat, jestem młodą, poważną osoba i na pewno nie lubię jak ktoś opowiada brednie. W to, co mnie spotkało nie wierzył nawet mój narzeczony, myślał że to wymysł z dzieciństwa. Oczywiście do czasu kiedy rozmawiał ze swoim wspólnikiem który ma 40lat i jest naprawdę poważną osobą opowiedział to samo co mu się przydarzyło kiedy był mały jak ja.
Wracając do mojej historii miałam ok 15 lat, może mnie nie pamiętam dokładnie. Pewnej nocy kładłam się spać w swoim pokoju. W nocy coś mnie obudziło, jakiś niepokój. Obudziłam się, spojrzałam w stronę okna i wydawało mi się, że ktoś tam przemknął, ale uznałam, że to zaspanie. Wiec wróciłam do snu, w pewnym momencie moje ciało zaczęło sztywnieć od stóp, aż po samą głowę. Poczułam straszny ciężar na klatce piersiowej i duszenie przez To coś. Krzyczałam, ale dźwięk się nie wydobywał ze mnie. Im bardziej byłam przerażona, ciężar Tego był większy.. Nie wiem ile to trwało, ale w pewnym momencie zaczęłam się modlić z desperacji i To odeszło, wtedy wpadła moja mama która była przerażona moim krzykiem, który nagle usłyszała... Nigdy więcej To nie powróciło do mnie. Po latach zaczęłam szukać informacji na temat tego, co mi się przydarzyło. Nie wiem, czy są prawdziwe, ale podobno Ta zjawa nazywa się Szarym Cieniem i "żywi" się energia niewinnych ludzi. Nie wiem czy to prawda co to było, ale na pewno nie było z tego świata. Często sama doświadczam wizyt zmarłych, ale tylko moich krewnych, córeczki jeśli ma się coś złego stać u mnie w rodzinie. Sama mam sny które się niestety sprawdzają. Dawno temu pewna wróżka powiedziała, że jestem osoba bardziej wrażliwą na pewne rzeczy i to jest przyczyna. Powiedziała też, że mam "ciemne oczy" ale nie wytłumaczyła, co znaczy to właśnie.
Podobne opowiadania z kategorii "Duchy":
-
~Gość (23 Grudnia 2022, godz. 14:09)
Być może paraliż senny. -
~Barbara (4 Lutego 2022, godz. 14:50)
Widzę same wpisy z 2012roku, a mnie przydarzyło się dziś w nocy. Mój budzik zawsze dzwoni o 4:50 - wtedy wstaję do toalety i zwykle wychodzę ćwiczyć na boso na dworze na trawie, śniegu itd. w pidżamie aby po umyciu nóg wskoczyć jeszcze do łóżka i pomedytować lub pospać zanim moja podopieczna wstanie. Dziś też po budziku toaleta i powrót do łóżka- nie czułam się zdolna do gimnastyki, gdyż trochę dłużej siedziałam z wieczora. Nakryłam się na głowę, żeby zasnąć i czuję, że jakieś zwierzę wskakuje na moje łóżko. Leżałam na boku, więc zwierzę przebiega obok moich pleców do głowy i z powrotem. Myślę więc co to ? - kotek, szczur? a to znów to samo za moment. Tak ze trzy chyba razy. Odkrywam głowę żeby zobaczyć czy coś nie biega czy siedzi na podłodze, bo okno jest uchylone i lekko podciągnięte żaluzje. Nic nie widzę, więc mówię spadaj i daj mi pospać. Zapaliłam maleńką lampkę i spojrzałam na czas: dokładnie 5:15 Miałam zamiar jeszcze pospać do siódmej, ale zdecydowałam na medytację. W zasadzie medytuję rano i wieczorem . Przyciągnęłam krzesło z laptopem i zrobiłam medytację na leżąco, bo nie miałam siły siedzieć. Kilka lat temu miałam innego typu zdarzenia nocne - jakby walec po mnie kulała się od stóp do klatki piersiowej- to trwało dosyć długo- wtedy byłam chora o brałam leki - z tego co wyczytałam, to był paraliż senny. Bardzo nieprzyjemne i zastanawiałam się kto mnie nawiedza, ale po jakimś czasie minęło. Ale to dzisiejsze już nie było aż takie niemiłe, ale jednak nie jest to normalne. Miałam też inne zdarzenia w dzień około 20 lat temu i podczas krótkiej drzemki po pracy ktoś ( nawet wiedziałam kto- czułam, że to moja młodzieńcza miłość- ale do dziś nie wiem, czy żyje i gdzie może przebywać) unosił mnie w powietrzu w moim pokoju i byliśmy pod sufitem, a ja tylko prosiłam bez słów- jak telepatka- aby mnie nie upuścił i położył z powrotem ba wersalkę). Dziwne jest to życie, a ludzie nie są w stanie uwierzyć, jeśli tego nie doświadczą. -
~Gość (2 Lutego 2022, godz. 23:31)
Żyjesz jeszcze, jak tam u Ciebie? chciałbym się podzielić z tobą swoją historią. -
~Gość (27 Października 2020, godz. 13:21)
Ja byłam u księdza.
Jestem właśnie osobą nadwrażliwą i żałuję, że tak jest bo życie jest wtedy bardzo bardzo ciężkie. Wyobraziłam sobie wypadek mojej siostry. To się stało jakby poza mną. Spojrzałam na zdjęcie i się wyłączyłam. To trwało sekundy. Tak jak by myśli mną zawładnęły, kiedy się ocknęłam byłam przerażona, że to sobie wyobraziłam. Trzęsłam się i błagałam Boga żeby nic się nie stało. Za niecały rok siostra zginęła w wypadku samochodowym. Minęło 10 lat. Żyję z tym sama i nie widzę szans zwalenia z siebie poczucia winy. Tym bardziej, że mnóstwo drobnych spraw dokonało się, w podobny sposób. Oczywiście mam sny, które uprzedzają fakty.
Kiedy miałam ok. dziewięć lat obudziłam się w nocy, a obok mnie "spała" gruba kobieta. Byłam wściekła, że ktoś w nocy przyjechał i rodzice akurat ze mną położyli obcą osobę. Twarz pamiętam do dziś, bo kilka razy podnosiłam głowę, żeby uświadomić sobie kto to jest. Do dziś nie wiem kto...Rano już nikogo nie było. A kiedy rano wylałam swój żal, rodzice wybuchnęli śmiechem. Dodam, że mam strasznie nieszczęśliwe życie. Jestem pesymistką i tak jak potrafią komuś układać się koleje losu tak, że jest bardzo spełnionym, szczęśliwym człowiekiem, tak u mnie dosłownie jakby ktoś pilnował i układał plan tak, żebym ponosiła klęski... To jest straszne...
-
~Gość (18 Lipca 2018, godz. 21:34)
Ludzie, czy Wy tak na poważnie? Kiedy miałem 10 lat, ojciec też mi opowiadał historię o zmorze, która dusiła go nad ranem i byłem chyba pierwszą osobą, która uświadomiła go, że to był paraliż senny. -
~sabina (23 Listopad 2017, godz. 17:02)
też widziałam cienie u siebie w pokoju ,mój kot także ... czasem bywa przestraszony i chowa się jakby ktoś obcy wchodził a nikogo nie ma ... o 1 pierwszej w nocy na ogół w pokoju robi się ciężkie powietrze i mam wrażenie jakby coś siadało mi na łóżku ;( -
~krystyna. (20 Sierpnia 2017, godz. 10:55)
ostatnio cos w nocy lazi mi po koldrze jajby byl to kot a nie ma w domu zadnego zwierzecia. Czuje jak idzie po mojej koldrze ja nie moge sie ruszyc mimo ze w nocy pale lampke i telewizor to cos przychodzi idzie w kierunku mojej glowy. Ja nie moge ruszyc nawet reka innym razem czulam jak kladzie sie obok mnie mimo ze spie na boku. Boje sie i to zawsze o wpol do 3 co to moze byc. -
~teska (16 Listopad 2016, godz. 10:50)
Hallo ja miałam tez podobne zjawisko.. przychodziła do mnie zmora w nocy i dusiła mnie... to straszne ale ja myślę, że to jest ktoś kto żyje i nienawidzi i podświadomie przychodzi tak długo aż umrze.. -
~Adrian (6 Stycznia 2016, godz. 11:54)
Słowianie wierzyli w właśnie takiego demona proszę bardzo:
Przykładem takich reprezentantów sił zła były zmory oraz mary – upiorna dusza, która nachodziła śpiącego człowieka w nocy po to, by go męczyć, dusić i wysysać z niego krew. Takim demonem stać mogła się dusza osoby w jakiś sposób skrzywdzonej. Zmorę wyobrażano sobie różnie, np. jako wysoką kobietę o nienaturalnie długich nogach ze zrośniętymi brwiami. Wierzono, że mara potrafiła otworzyć bądź przejść przez każdy zamek. Człowiek dręczony przez zmorę jęczy przez sen, poci się i rzuca się na łóżku. Osoba taka po wybudzeniu często czuła charakterystyczne gniecenie w klatce piersiowej, stąd też w kulturze ludowej istotę tę zwie się również mianem gniotka bądź dusiołka. Z czasem też wyobrażenie tych istot zlało się z wspomnianymi już nocnicami. Wiara w mary miała z pewnością związek ze zjawiskiem paraliżu sennego. -
~simon (6 Września 2014, godz. 11:21)
Czesc mam 35 u mnie zaczelo sie to gdy mialem 23 tak samo dretwienie iczucie ze cos jest w pokoju ze mna I duszenie proba krzyku I nic. Po jakims czasie w pracy zaatakowalo mnie znowu - tym razem widzialem jak po scianach lata cos czarnego. Trwalo to kilka lat. U mnie doszlo do tego, ze spalem przy swiatlach bo czulem, ze jak zgasze znowu mnie zaatakuje. Nie bede pisal wszystkiego, ale byly jeszcze gorsze ataki I nawet nie wiem jak to opisac co widzialem. Naprawde nie zycze tego co przeszedlem najgorszemu wrogowi a jak przeszlo nie wiem sam. Odwiedzilem wszystkich umarlych z rodziny I jakos ustalo od momentu urodzenia mojej corki. Wogole odeszlo na dobre. Oczywiscie teraz mam Matke Boska, Jezusa, Papieza w kazdym kacie w domu. -
~Gocha (30 Maja 2014, godz. 0:56)
Ja tez mialam podobna sytuacje. Majac 31 lat pewnej nocy zasnelam na brzuchu i obudzilam sie pare minut po polnocy czujac jak cos siedzi mi na plecach i nie mogac zlapac oddechu przez chwile. Sparalizowana strachem pomyslalam o swoim zmarlym tacie i jak reka odjal. Przed zasnieciem siedzialam na kompie w kuchni. Przedemna znajdowalo sie okno i wszystko bylo w nim widac co sie dzieje za mna. W jednej chwili uslyszalam jak swiatlo w lazience sie wlancza i wylancza. Zlekcewazylam ale po chwili znow sie powtorzylo. Balam sie popatrzec w Ökno. Popatrzylam jednak ale nie swiecilo sie. Zamknelam wzedy kompa ze strachu ogarnal mnie dziwny chlod az mialam uczucie jakby wlosy na glowie stanely mi deba. Zapalilam jeszcze fajke i poszlam do lozka przykrywajac sie po czubek nosa. Nie wiem co to bylo ale chyba nic przyjaznego. -
~Weronika (28 Kwietnia 2013, godz. 17:54)
Ja jeszcze czegoś takiego nie miałam, ale po przeczytaniu tego i komentarzy, zaczęłam się bardzo bać a mam tylko 12 lat i z moją koleżanką mamy dziwne sny i ostatnio czujemy jak by ktoś nas obserwował. Czujemy na sobie czyiś wzrok i szukamy na ten temat różnych informacji. Czasem moja koleżanka mówi mi, że u niej w domu dzieją się dziwne rzeczy np. jak pisała ze mną na komputerze książka leżała na środku biurka, a po chwili spadła na ziemię. -
~nasila (18 Marca 2013, godz. 22:12)
Miałam tak wielokrotnie. Czytałam na internecie co to może być. Twierdziłam że paraliż senny. Do pewnego momentu kiedy to coś mnie dusiło pewnego pięknego razu. Spałam zawsze budzę się i to czuje. Czuje że nadchodzi akurat tym razem słyszałam jak w chodzi po schodach otwiera drzwi, zamyka podchodzi do łóżka. Dusi potem wychodzi. Zerwałam się jak już mogłam się ruszać zapaliło się światło na korytarz była to kuzynka. Parę dni później zapytała czemu ostatnio się tak kręciłam schodziłam na dół wchodziłam i po co do niej pukałam. To jest dowodem ze nie tylko ja to słyszałam to nie mógł być sen ani paraliż senny. Nie wiem co z tym zrobić to dzieje się co jakiś czas. -
~ann (23 Lutego 2013, godz. 16:38)
Miałam tak nie dawno,jakby we śnie coś mnie dusiło a ja nie mogłam się ruszyć i nic powiedzieć.
To trwało bardzo krótko.
Podobno jest to znane zjawisko ale nie pamiętam jak się nazywa... -
~ewa (24 Stycznia 2013, godz. 17:24)
Słuchaj, to co Ci się przydarzyło to nic innego jak duch, ja też mam ten problem ale nauczyłam się że wystarczy się pomodlić i one odchodzą. Wiem że to jest dziwne i tego nie da się wytłumaczyć, po prostu niektórzy ludzie tak mają, ja pytałam się Księdza co robić w tej sprawie a on odpowiedział i że NIC to taki DAR a ja dziękuję za taki dar. Rzeczywiście oprócz tego potrafię wróżyć i niestety to się sprawdza. Czasami widzę też cienie one są cały czas z nami. A mam rodzinę i dzieci trochę boję się żeby któreś z nich nie odziedziczyło po mnie tego cholernego daru. Trzymam kciuki za Ciebie, spróbuj modlitwy. Pozdrawiam. -
~Sylwia (22 Stycznia 2013, godz. 4:13)
Kiedyś gdy miałam 15lat byłam sama w pokoju, mama była w sąsiednim pokoju, leżałam na łóżku światło miałam zapalone. Nagle cała zesztywniałam, coś zaczęło na mnie wchodzić ciężkiego i czułam jak ściągać kołdrę choć tak naprawdę nikt jej nie ściągał. Próbowałam krzyczeć ale nie mogłam wydobyć głosu coś go blokowało dopiero po jakimś czasie udało mi się krzyknąć i przybiegła mama. Dziwna ta historia do tej pory tego nie rozumiem tłumaczyłam sobie że to pewnie taki sen na jawie ale od tamtej pory takiego czegoś nie doświadczyłam -
~kama (18 Stycznia 2013, godz. 17:38)
Mnie tak samo przytrafiło się to parokrotnie. Nie wiem co to było, ale dusiło mnie i wysysało energie. Ostatnio po śmierci męża położyłam się, córki jeszcze nie spały. Młodsza siedziała w tym samym pokoju z kotem na ręku, a starsza myła włosy . To coś zaatakowało mnie i przygniatało. Widziałam, jak prycha i wyrywa się córce. Ja się dusiłam i opadałam z sił. W pewnym momencie zaczęłam z tym walczyć, szarpać się. Gdziekolwiek to dotknęłam, było to takie jak guma i wysysało energie. Walczyłam z tym, przepychałam się po przedpokoju i salonie. Widziałam córkę, jak chodzi z turbanem na głowie. Wreszcie wypchnęłam to za okno. Byłam przerażona, że umrę, a córki zostaną same i to dodało mi siły do walki z tym. Jak się obudziłam, córka mówiła, że bardzo jęczałam, a kot był bardzo wystraszony. Nie wiem, co to było, ale chyba to pokonałam. Może to był mój strach. -
~acia78 (15 Stycznia 2013, godz. 9:46)
To się nazywa paraliż senny. Ja tez myślałam, że jestem opętana , doświadczyłam tego stanu kilkakrotnie, szukałam informacji w internecie podobno ci którzy doświadczają tego otóż stanu maja duże szanse na OOBE bardzo mnie zaciekawiło takie wychodzenie z ciała jeszcze mi się nie udało .. Postało na wibracjach ... Obawiam się że nigdy tego stanu nie doświadczę z obawy na ponowne spotkanie z ową ciemną postacią... -
~Justyna (30 Grudnia 2012, godz. 23:01)
Miałam podobną sytuację, ale we śnie, że mnie dusiło, krzyczałam nikt nie słyszał. Byłam w pokoju u rodziców, oni też nie słyszeli straszne. Ktoś wysyła zmory, ktoś kto zazdrości i nienawidzi. Tak zwane wysyłanie złych energii.
-
~Asia (30 Grudnia 2012, godz. 17:04)
Może idź do księdza egzorcysty.
On Ci coś pewnie powie na temat takich rzeczy. Ja też jestem wrażliwa, ale nie miałam takiego przypadku. Dzięki Bogu. Ale gdy, coś mi się w nocy dzieje to też zaczynam się modlić i to wtedy pomaga.
Paranormalne
Popularne historie
Ostatnie komentarze
- Dziwne historie Powinnaś poszukać duchowego nauczyciela. Może w buddyzmie? Ja nie dzielę duchowych nauk na buddy...
- Wszystko będzie dobrze Chodzi o to być może, że wyjdziesz z tego zauroczenia, skończysz z szukaniem szczęścia w zwi...
- Krzyż na ścianie Sen jak sen, im bardziej się nakręcimy, tym więcej negatywnych rzeczy przyciągamy....