Złapany przez Cień

Witam. Chciał bym wam przedstawić moje nietypowe doznanie z czasów dzieciństwa. Mając około 8 lat pamiętam że zawsze leżąc czy siedząc na łóżku lub fotelu bałem się wystawić jakąkolwiek część ciała poza mebel. Dobrze wiedziałem że obecność kogoś lub czegoś pod moim siedliskiem jest nie możliwa ale mimo to miałem jakieś przeczucie i lęki aż pewnego wieczoru bawiąc się jak to dzieciak, wskakiwałem sobie na fotel w tę i z powrotem obserwowany przez rodziców. W pewnym momencie skok się nie udał i spadłem z fotela na dywan (nie robiąc sobie niczego) Nagle zauważyłem narastający cień z pod fotela. Odsunąłem się od niego może z 1,5 metra dalej siedząc i wpatrując się w nieznane mi zjawisko. Po paru sekundach cień wydał mi się już straszny więc obrałem kierunek kanapy rodziców. W momencie odwrócenia się plecami do tego czego zostałem złapany za nogę i ciągnięty przez rękę która była bardzo ciemnym, wręcz czarnym cieniem wychodzącym właśnie z pod fotela. Pamiętam że wtedy któryś z rodziców mnie złapał i wyrwał z uścisku tego czegoś, cień długiej na 1,5 metra ręki szybko się schował z powrotem ale nie na tyle szybko żeby tego nie zauważyć. W chwili gdy ręka się schowała pod fotelem, nad nim, na ścianie ukazała się dość spora postać tego cienia w tym samym kolorze lecz bez widocznych kończyn, za to groźnie się bujając na boki, tak jakby to coś się zezłościło i dawało do zrozumienia że jest jednocześnie bezsilne. Po kilku sekundach wszystko zniknęło a ja jak i rodzice pozostaliśmy w szoku. Nigdy więcej się to już nie powtórzyło a my widząc, czując i dokładnie pamiętając zdarzenie - nie rozmawiamy o tym nawet między sobą.
Może i wydawać się to śmieszne, zmyślone lub niewiarygodne ale to stało się naprawdę i nie w umyśle małego chłopca lecz z udziałem dorosłych odpowiedzialnych ludzi. Ciekaw jestem czy ktoś tez miał podobny przypadek.
...::: POZDRAWIAM :::...