Ludzie proszący o wpuszczenie do domu

Byłam z moim bratem w pokoju i nasza dziesiątka rodzeństwa, mimo że w realu mam tylko brata. Stary czarny samochód, typu czarna wołga podjechał pod nasz dom. Nie chciałam otwierać drzwi, ale one otworzyły się same na oścież i przy progu stanęło stare małżeństwo. Zgarbiona stara kobieta, w fioletowo czarnej marynarce oraz starszy lekko mizerny siwy pan w brązowym garniturze. Prosili żeby wpuścić ich do domu, ale sami z siebie nie mogli wejść, do póki ich nie zaprosimy. Nalegali coraz mocniej, aż w końcu zaczęli grozić nam żebyśmy ich wpuścili, mimo że stali w progu i mogli wejść sami. Potem mężczyzna udawał ból serca, żebyśmy to jednak my wyszli do nich, bo przez próg nie mogli nas dotykać. Skłamałam, że muszą poczekać aż ich wpuszczę 10 minut, bo muszę umyć podłogę bo jest brudna od łap psów i nie chce ich wpuszczać. Starsza kobieta zaczęła wrzeszczeć, że nas zje jeżeli jej nie wpuścimy, a cała atmosfera snu z niepokojącego stała się wręcz przerażająca. Nie mogłam zamknąć drzwi, bo myślał bym wyciągnąć rękę poza drzwi. Pobiegłam do sypialni rodziców do mojego rodzeństwa i zadzwoniłam po policję. Podałam tylko adres i żeby jak najszybciej pomogli. Nad głową miałam licznik 5 minut. Moje rodzeństwo poukrywało się i kazałam im wyjść z kryjówki i z drugiej strony podwórka wyprowadziłam wszystkich przez okno na dwór i kazałam uciekać przez dziurę w płocie. Wszyscy zaczęliśmy uciekać ile sił w nogach i sen się skończył. Śnił mi się 2 dni pod rząd i boje się, że dziś tez może.