Sennik Wariat
Jeżeli spotkasz wariata - możesz mieć do czynienia z błędem, który należy szybko naprawić.
Być wariatem - sen ostrzega przed możliwością straty własnych przyjaciół.
Gdy zostaniesz przez niego zaatakowany i go obezwładnisz - znak pomyślnych interesów i sukcesów w przyszłości.
Przebywać w domu wariatów - to znak trudnych relacji z rodziną.
fot. sxc.hu/photo/48969
, nickwinch
Ocena: 3.55
(głosów: 3)
Najnowsze komentarze (1):
~K (7 Kwietnia 2024, godz. 17:37)
Sen zaczął się, gdy pracowałem w piękny słoneczny dzień. Czułem, że pracuję blisko domu, nie pamiętam co robiłem dokładnie, ale wydaje mi się, że kosiłem trawę, ze mną pracowało kilka osób. Każdy miał swój przedłużacz, bo widziałem kilka leżących kabli na drodze, obok mnie leżał jeden.
Z jednego domu wyszedł facet, był raczej niezadowolony z tego, że jeden przedłużacz był podpięty u niego. Poszedłem za nim, był ogromny, czułem się przy nim jak lalka. Jednak w stosunku do mnie był bardzo łagodny. Gdy wszedłem do niego było bardzo ładnie i przestrzennie, ale zorientowałem się, że znalazłem się w domu wariatów, w którym każdy przemieszczał się swobodnie. Ciągle chodziłem za tym facetem, myślałem, że on tam pracuje i rozśmieszałem go, żartując z niektórych wydziwień tych chorych ludzi i też mnie to bawiło, aż zobaczyłem kobietę bez rąk i nóg. Była dziwnie czerwona i przeszło mi przez myśl, że wygląda jak pomidor. Zrobiło mi się wstyd, wtedy okazało się, że facet z początku też jest szalony. Zacząłem szukać wyjścia, wyszedłem od tyłu, jednak była tam wąska ogrodzona droga, a na jej końcu zamknięte przejście i dalej prawdopodobnie nie dokończony budynek (przypuszczałem, że to będzie szpital psychiatryczny). Wróciłem się i znalazłem wyjście. Wyszedłem i znalazłem się w mieście chciałem wrócić do domu i wsiadłem do autobusu. Był bardzo nowoczesny i ładny w środku. Nie wiedziałem gdzie on jedzie, więc zapytałem kogoś (były w nim może ze 3 osoby i ja. Oni też byli jakby obłąkani dziwni) jak dowiedziałem się gdzie jadę, postanowiłem wysiąść jak najszybciej, bo nie znałem tej miejscowości. Wysiadłem w okropnym miejscu, z oddali było widać spalarnie śmieci i okropnie śmierdziało. Wracając ze strony, z której przyjechałem, trafiłem na ładną dziewczynę. Uśmiechała się do mnie i jednocześnie biegła, pobiegłem za nią i wystraszony zrozumiałem, że ona tez jest szalona i grupka koleżanek, do której biegła też były niemalże obłąkane. Jedna z nich powiedziała, że jej się podobam (całe ciało miała w tatuażach) i zaczęła mnie gonić z nożem. Udało mi się uciec, ale znalazłem się w tej spalarni śmieci, było tam strasznie. Czułem jak emanuje tam coś bardzo złego, wręcz demonicznego, a opary jakie się wydobywały stamtąd zmieniały mnie w jednego z tych obłąkanych, których spotykałem po drodze. Poprosiłem faceta, żeby mi pomógł się wydostać, poszedłem z nim w jakieś miejsce ciemne i straszne i chciał żeby wszedł do jakiejś dziury, że to jedyna droga i on będzie szedł zaraz za mną. Czułem, że jest zły i obłąkany i chce mnie oszukać, cofnąłem się i jakaś grupa chłopaków tam była. Ten facet się ich bał i kazał mi się schować. Ja podszedłem mimo ostrzeżeń i okazało się, że są niebezpieczni. Jeden wyjął nóż i próba rozmowy nic nie dała. Zacząłem uciekać, uciekłem na jakąś ulicę, krajobraz się zmienił i było ładnie, przebiegłem przez ulice kierująca się skąd uciekałem i wbiegłem na druga, on mnie gonił na dal. Jak wybiegłem zrozumiałem, że jestem we śnie, a po wbiegnięciu na ulicę w kierunku domu, wiedząc już że to sen i siłą woli obudziłem się.
