Mini Planety
10 lat temu z dwoma kolegami jak co dzień jechaliśmy poza miasto zapalić. Było już ciemno, gdy kolega skręcał papierosa, w oddali widzieliśmy małą wieś, pola, drzewa. W oddali zacząłem obserwować niebieską poświatę charakterystyczną dla kogoś kto idzie lub jedzie na rowerze z włączoną latarką. Zaciekawiła mnie osoba, która o tej godzinie biega albo jedzie na rowerze, po czym zacząłem ją obserwować. Niebieskie światło nagle w nienaturalny sposób przeskoczyło jakby z 20 metrów. Zdumiony powiedziałem do kolegi, Ty ale miałem schizę, widzisz tam te światełko? przeskoczyło nagle z 20 metrów! Kolega spojrzał na mnie i powiedział, że też to zauważył. Zaczęliśmy patrzeć na ten niebieski kulisty punkt w oddali, który jakby lewitował i odbijał się w różnych kierunkach. Dopiero po pół godzinach ujrzeliśmy nad nim kolejną kule o kolorze złotym. Snuliśmy pomysły, że to dron itp, trąbiliśmy, włączaliśmy długie światła, ale nic się nie działo. Bałem się tam iść zobaczyć co to może być... Obserwując te okrągłe kule, dostrzegliśmy jakby oddziaływały na siebie. Na koniec widzieliśmy jeszcze trzecią kule o mniejszym rozmiarze w innym kolorze. Widzieliśmy, to we trzech jednocześnie. Pamiętam, że patrzyliśmy na to z 1,5h. Odjechaliśmy dosłownie 2 metry i już tego nie było. Do końca życia będzie mnie trapiło, co to mogło być. Dla mnie wyglądało to jak mini planety, bądź jakaś energia nie z tego świata.. Może ktoś z was kiedyś widział coś podobnego?
Podobne opowiadania z kategorii "Inne historie":
~Gość (10 Kwietnia 2023, godz. 23:15)
tak
Paranormalne
Popularne historie
Ostatnie komentarze
- Blondyn To zaproś blondyna na kawę!...
- Kontakt z aniołem podczas medytacji Przeżyłem dokładnie to samo spotkanie, piękne doświadczenie....
- Dziwne historie Powinnaś poszukać duchowego nauczyciela. Może w buddyzmie? Ja nie dzielę duchowych nauk na buddy...