Sennik Szatan
Przeważnie sny z pojawieniem się tej istoty nie należą do przyjemnych. Sen z szatanem powinniśmy traktować, jako ostrzeżenie przed narastającym konfliktem, strachem, uczuciem niemocy lub brakiem kontroli nad własnym postępowaniem.
Można go też interpretować, jako wezwanie do walki z własnymi słabościami.
Dawne senniki dodatkowo łączyły pojawienie się szatana z miłosnymi i nieprzyzwoitymi uniesieniami.
Jeżeli rozmawiasz z szatanem - oznacza, że twoje postępowanie zaczyna wymykać się spod kontroli.
Gdy goni cię - możesz być kuszony niemoralnymi rozrywkami.
Gdy walczysz z szatanem i go zabijasz - twoja dobra strona weźmie górę. to bardzo dobry znak.
Jeżeli składa ci on propozycję - nieuczciwie dojdziesz do korzyści.
-
~Gość (20 Marca 2022, godz. 19:41)
Okropna twarz starca o ziemistej cerze przygląda mi się, jego twarz jest bardzo blisko mojej twarzy. -
~Gość (10 Maja 2021, godz. 7:13)
Szkoda, że we śnie jesteśmy jakby w pół obecni. -
~Gość (4 Kwietnia 2020, godz. 9:13)
W moim śnie miałam kontakt z opętanymi przedmiotami, od których nie mogłam się uwolnić.
-
~Gość (8 Kwietnia 2019, godz. 22:12)
Śniło mi się że szatan mnie trzymał, ja się modliłam i wołałam apage satanas -
~Kuba (22 Maja 2018, godz. 0:41)
Śniło mi się że w pewnym momencie gdy siedziałem z familia w salonie na kanapie straciłem kontakt z rzeczywistością. Po tym jak się ocknąłem wszyscy wmawiali mi, że dziwnie się zachowywałem i pytali dlaczego ich wszystkich w tak negatywny sposób potraktowałem, w końcu w żaden sposób sobie na to niezasłużyli. Zbagatelizowałem to twierdząc że coś sobie wymyślili a, że ja poprostu usnalem gdyż nic z tej całej sytuacji nie pamiętałem. Kolejny raz sytuacja się powtórzyła jednakże wtedy już siedziałem w salonie sam. Zamykając oczy wydawało mi się że trafiam do jakiejś cali 2 x 4metry i zaczynam widzieć jakąś czarną postać. Chciałem otworzyć oczy lecz nie moglem, powieki były tak ciężkie, jak na 4 godzinie bardzo nudnego wykładu. Głowa mi opadała w dół a oczy mimowolnie się same zamykaly. Wtedy próbowałem walczyć i je spróbować otworzyć, ale one były jakby sklejone. Trwało to wydawało mi się że z 5 minut. W czasie tych kilku minut słyszałem paskudny śmiech (po usłyszeniu którego dostawałem ciarek) śmiech ten słyszałem w sumie za swoimi plecami. Wydawało mi się że powoli w tym ciasnym pomieszczeniu zaczyna mi brakować powietrza. Widziałem też pojawiająca się i znikająca jak za mgłą ciemna mroczna postać. Postać ta siedziala bez ruchu - nieruchomo na jakiejś obskurnej kanapie. Postać ta wpatrywała sięe mnie jak walczę ze swoim ciałem. Chciałem krzyczeć ale nie mogłem, chciałem oddychać a nie mogłem, chciałem otworzyć oczy ale nie mogłem. Jak się obudziłem byłem wykończony umysłowo - jakbym siedział 48 h nad czymś mega ciężkim do zrozumienia. Nikomu nie życzę tak zwariowanego snu. Byłem cały mokry zestresowany i przygnębiony. Miałem różne sny ale tak ryjacego psyche nigdy. Juz nie jem przed snem.