Sen o Bratowej i jabłkach

Od jakiegoś czasu mam bardzo wyraźne i dziwne sny. Dlatego postanowiłam je sprawdzić. Byłam w hotelu o zasadach, że wszystko z obsługi było zaszyfrowane i trzeba było odnaleźć i rozszyfrować. I nie wolno było zgubić choćby jednego guzika. Wszystko było z drewna, ale jak się rozszyfrowało zagadkę, to ożywało. Trudno się było we wszystkim połapać. Ja chodziłam po całym hotelu, zaglądałam wszędzie, wynajdywałam mnóstwo kluczy i kluczyków. W "moim" pokoju jednym z takich kluczy uruchomiłam drewniana kukułka... ożyła... ale znikł jej domek zegar. Otrzymałam wiadomość, że jeśli w krótkim czasie nie znajdę domku kukułka odleci. A to było złamanie zasad. Zeszłam do kuchni gdzie moja bratowa (mieszka za granicą aczkolwiek mamy ze sobą stały kontakt) myje piękne wielkie czerwone jabłka. Wyglądały imponująco. Bratowa mnie ignorowała do czasu, aż chciałam podebrać jej jabłko. Wtedy kazała mi je wynieść do piwnicy i pozmywać wszystkie brudne naczynia. Dopiero wtedy spostrzegłam, że dookoła stoją sterty brudnych garnków. Powiedziałam,ze zrobimy to jutro. Zaczęłam wynosić jabłka do piwnicy w koszach. Piękne dorodne. Ale gdy z ostatniego chciałam zjeść jabłko okazało się ze wiele jest zgniłych. A jednak wybrałam jedno i zjadłam. Było bardzo soczyste słodkie i chrupiące. Moja bratowa popatrzyła na mnie z wyrzutem i zniknęła. A ja znów zaczęłam szukać domku kukułka. Nie mogłam ho znaleźć i byłam coraz bardziej zła. Obudził mnie budzik .Dziękuję za pomoc W interpretacji snu.