Paraliż przysenny
Ja doświadczyłam paraliż jak na razie 3 razy w życiu (pierwszy raz przydarzyło mi się to w ostatnich miesiącach roku 2012). Za pierwszym razem nie wiedziałam w ogóle co to jest. Byłam totalnie przerażona i zaczęłam wtedy się zastanawiać nad istnieniem duchów. Więc to było ok 3 nad ranem, coś mnie przebudziło ze snu, pomimo, że nie nie słyszałam. Po prostu się obudziłam. Rozejrzałam się po pokoju i zamknęłam oczy próbując zasnąć. Nagle poczułam się jakby otumaniona, zaczęło mi dzwonić w uszach, ale to tak strasznie głośno jakbym miała komórkę w uszach. Próbowałam otworzyć oczy, ale mi się nie udało, tak samo próbowałam poruszyć się na łóżku, ale w ogóle nie miałam kontaktu ze swoim ciałem. Czułam jak leże na łóżku i czułam każdą część ciała tylko po prostu nie mogłam się ruszyć. Gdy próbowałam to olać i zasnąć było jeszcze gorzej...czułam się wtedy jakbym zapadała się w jakąś straszną otchłań i zupełnie jakbym miała już się nigdy nie obudzić. Bałam się więc nie zasypiałam skupiając się na poruszeniu palcem u ręki. Po jakimś czasie się udało i się obudziłam. Do rana potem nie spałam. Nie wpadłam na to, żeby sprawdzić w internecie czy ktoś już doświadczał takiego uczucia...ale któregoś dnia oglądałam film dokumentalny o UFO i w nim było właśnie takie zjawisko opisane. Nazwane przez naukowców i lekarzy PARALIŻEM PRZYSENNYM. Było nawet bardzo dobrze wyjaśnione dlaczego tak się dzieję w mózgu i trochę mi ulżyło, ale pomimo wszystko nawet wiedząc, że to nie duchy i tak się bałam. Uczucie jakiego wtedy doznawałam było straszne. Czytałam również opowieści ludzi, którzy doświadczali również tego zjawiska i z tego co się dowiedziałam jest kilka różnych faz/etapów. Moje halucynacje dotyczyły dźwięków mechanicznych, jakimi było dzwonienie w uszach, ale ludzie mogą też słyszeć szepty, rozmowy, kroki, mogą widzieć ciemne postacie, strzygi, zmory, osoby siedzące na łóżku, lub nawet na poszkodowanym. Mi akurat nie udało się nigdy otworzyć oczu podczas paraliżu i szczerze mówiąc bardzo się z tego powodu ciesze, bo boje się co mogłabym zobaczyć. Nawiązując do innych etapów to podczas drugiego paraliżu zdarzyło mi się "coś" bardzo dziwnego. Spałam na plecach i słyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju, stoi nade mną i pyta się mnie czy śpię. W tym czasie, gdy jestem tego świadoma próbuje otworzyć oczy i odpowiedzieć, ale nie udaje mi się. Gdy nadal milczę i nie mogę się ruszyć ta "osoba" opuszcza pokój. W końcu gdy paraliż minął wyszłam z pokoju, żęby zobaczyć kto mnie szukał. Podczas paraliżu byłam pewna, że jest dość wcześnie (ok. 22) tak, że nikt w domu nie śpi. Okazało się, że było znowu ok 3 i wszyscy w domu spali. Do tego jeszcze przyszła mi myśl z zapytaniem, czy jeśli faktycznie ktoś z rodziny by mnie szukał to raczej nie stałby nade mną i się nie pytał, czy śpię skoro wyraźnie to widać. Znowu nie spałam dopóki się jasno nie zrobiło, bo tylko wtedy czuję się bezpiecznie, gdy śpię (jeszcze nigdy paraliż mi się nie przydarzył śpiąc w dzień). No i w końcu dotarłam do ostatniego przypadku, gdzie nagle obudziłam się w środku nocy (tym razem nie zarejestrowałam godziny) i bałam się z powrotem zamknąć oczu, bo domyślałam się co się stanie. Zapaliłam lampkę przy łóżku i wyjęłam telefon. Pomyślałam, żę bezpieczniej będzie leżeć na boku, bo zawsze mnie to dopadało jak spałam na plecach, a z resztą była to bardziej komfortowa poza, gdyż leżałam wtedy przodem do ściany, więc nie widziałam niczego co mogło być za mną. Tak więc, gdy leżałam i czekałam, aż telefon mi się zaloguje na facebooku przysnęłam. Dosłownie na chwilę. Ocknął mnie dźwięk jak ktoś wchodzi do pokoju. Byłam PEWNA, że to ciocia weszła do pokoju, żeby mi zgasić światło. Zamierzałam się do niej odwrócić i powiedzieć jej żeby mi nie gasiła światła. I znowu nie mogłam się ruszyć. Tym razem zaczęłam mocniej walczyć i próbowałam ruszać palcami, więc bardzo szybko się wybudziłam. Okazało się, że nikogo nie było w pokoju i światła też nikt mi nie zgasił. Zastanawia mnie tylko, czemu byłam pewna, że to ciocia skoro jeszcze tego samego wieczoru czytałam historie ludzi, których też to spotyka. Byłam w pewnym sensie przygotowana na to, że mogę coś zobaczyć, a najważniejsze jest to, żeby się nie odwracać i nie otwierać oczu! Dziwnie się z tym czuje, bo to już drugi raz kiedy poprzez paraliż próbuję otworzyć oczy...zupełnie tak jakby "ktoś" aranżował sytuacje, abym wierzyła, że to nie sen...Hmm cóż mam nadzieję, że moja historia nie zanudziła was, bo jest trochę długa. Jednakże liczę na jakieś podpowiedzi. Pozdrawiam
Podobne opowiadania z kategorii "Świadome sny":
-
~Lothar. (19 Listopad 2019, godz. 9:41)
Jest sztuczka żeby się wyrwać z paraliżu sennego, trzeba się skupić i poruszyć palcem dominującej ręki ja "walę" lewym barkiem jak w grze w gałę. Spotkałem się z tym 3 razy za pierwszym razem myślałem że to już koniec, bo stojąca w nogach postać się zbliżała a przerażenie było tak silne, że nie potrafię się tak bać od czasów dzieciństwa. Nawet jak ktoś się nie spotkał to niech się nauczy bo spotkanie jest hmm trudne nie jestem wierzący za bardzo, ale z wrażenia to nie mogłem sobie przypomnieć "Ojcze nasz" i tylko powtarzałem początek. -
~Patrycja (5 Lipca 2015, godz. 21:56)
Ja miałam tylko kilka razy coś takiego że budziłam się nagle w nocy,gdy otwierałam oczy miałam zwidy więc nakrywałam się kołdrą :p . Ale raz obudziłam się nagle ze snu też ze zwidami wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam która godzina była 03:08 skojarzyłam tą godzinę z moją datą urodzenia 3 sierpnia. ;/ nie wiedziałam co to by mogło oznaczać czy to był tylko przypadek czy ktoś ze zmarłych z mojej rodziny przyglądał mi się i chciał coś powiedzieć . -
~Maria (1 Listopad 2013, godz. 19:49)
teraz tylko miewam czasem jakieś zwidy. -
~lidi (26 Października 2013, godz. 23:04)
Hej! Zacznę od tego, że mam 31 lat. W wieku 16 lat miałam tak zwany paraliż senny i trwało to do 28 lat. To był koszmar, normalnie do dziś śpię przy lampce u mnie to bylo tak ciagle o tej samej godzinie 3 nad ranem(nienawidze tej cyfry!
)a wiec czulam ze chcem spac i spac i tak mnie w cos wciagalo czulam jakas obecnosc cos we mnie wchodzilo siadalo na mnie i mnie dusilo slyszalam dzwienki takie jak hhh...to cos nìe pozwalo mi otworzyc oczu dusilo mnie co noc widzialam nawet tak zwany tunel i swiatlo po paru latach powiedzialam dosc zaczelam krzyczec odejdz odemnie won won !bylam silna niepozwalalam wejsc w moje cialo odpychalam sila jakas.pomalu przechodzilo i tak tego niemam juz niestety niezapomne to bylo straszne!
-
~Sechmet94 (15 Lipca 2013, godz. 16:46)
Powiem tak. Paraliż miewam praktycznie od dziecka i przyznam Ci sporo racji co do dziwności poszczególnych paraliżów. Z reguły gdy mnie łapało wyglądało to tak - otwieram oczy, nie mogę się ruszyć, próbuje siłą umysłu ruszyć np. ręką,ale nic z tego, jakiś czarny koto-ryś wskakuje na łóżko/na mnie (normalnie słyszę jak pościel szeleści pod nim, bardzo realistyczne) i zasypiam. I tak to powinno wyglądać. Ostatnio miałam jednak inaczej - obudziłam się automatycznie przerażona i miałam wrażenie jakby coś mnie trzymało za nos (śnił mi się budynek kościoła, który oglądałam skrupulatnie, choć jestem osobą niewierzącą - ale dlaczego przeraził mnie ten zwyczajny sen?...Nie wiem.)lecz normalnie mogłam się jeszcze obrócić na drugi bok i położyć rękę na swoim chłopaku i dopiero wówczas mnie złapało. I tak jak Ty mogłam ruszać tylko palcem (kciukiem)usiłując go jakoś obudzić żeby mi pomógł ( o dziwo, choć ma on bardzo twardy sen i nie słyszy czasem nawet budzika, przebudził się). Fajną miał minę, gdy mną potrząsnął, bo zauważył że coś nie tak ze mną, a ja mu oznajmiłam, gdy odzyskałam już głos (choć nie do końca ogarnięta jeszcze), że Szatan po podłodze się czołga...Ale podobno ma mnie nadal za normalną. Podobno. Z tymże od tamtego czasu jestem niewolnicą Lucyfera :), choć on również nie jest katolikiem :). Przy standardowym paraliżu powinno się nie móc ruszać od razu po przebudzeniu, a nie chwilę po gdy już się np. obróciło na drugi bok. Przecież chodzi w nim o to, że Twoje ciało śpi a Twoja świadomość nie.Więc nie wiem co jest grane.Tak samo jak nie wiedziałam co jest grane rok temu, gdy przy paraliżu bez mojej zgody moja noga zaczęła się prostować (zazwyczaj śpię na boku z podkulonymi nogami). I najlepsze jest to, że jestem przewidzieć kiedy będę miała paraliż - wówczas gdy przed zaśnięciem nagle sobie o nim przypominam. Wtedy na 99% będę go mieć. Wolałabym nie mieć tej przypadłości.
Paranormalne
Popularne historie
Ostatnie komentarze
- Dziwne historie Powinnaś poszukać duchowego nauczyciela. Może w buddyzmie? Ja nie dzielę duchowych nauk na buddy...
- Wszystko będzie dobrze Chodzi o to być może, że wyjdziesz z tego zauroczenia, skończysz z szukaniem szczęścia w zwi...
- Krzyż na ścianie Sen jak sen, im bardziej się nakręcimy, tym więcej negatywnych rzeczy przyciągamy....