OOBE w szpitalu?

Kilka lat temu miałem zabieg w ucha w szpitalu. Trochę się tego obawiałem, gdyż nigdy wcześniej nie miałem żadnej operacji. Kiedy pojawiłem się na stole operacyjnym pamiętam, jak pielęgniarka podczepiała mnie pod kroplówkę, a druga Pani podawała mi maskę na twarz. Nagle przed moimi oczami zrobiło się ciemno - zero obrazu i dźwięku. Po chwili z tej ciemności zauważyłem, że mgła przede mną zaczyna się rozszerzać.
Stałem w sali zabiegowej niedaleko lekarzy. Byłem tym bardzo zdziwiony, gdyż przecież z tego co pamiętałem, to miałem być właśnie operowany. Podszedłem do lekarza chcąc mu powiedzieć, że przecież miałem mieć teraz zabieg, a oni są zajęci kimś innym. Nagle dostrzegłem, że osoba leżąca na stole to ja. Zdezorientowałem się całkowicie, nie wiedziałem co się ze mną dzieję. Dopiero teraz zauważyłem, że wszystko jest trochę zamazane, a ja poruszam się w nienaturalny sposób bez robienia kroków (fruwając). Widziałem jak lekarz zaczyna mnie operować - przyglądałem się temu z boku. Dostrzegłem również wiele szczegółów w sali zabiegowej, przyglądając się znajdującemu się tam wyposażeniu. Po chwili lekarz coś tam mówił do pielęgniarki, a ta zaczęła budzić mnie leżącego. W tej chwili poczułem na sobie mocne szarpnięcie o odgłos jak ktoś krzyczy mi do ucha. Nagle znowu zrobiło mi się ciemno, a po otworzeniu oczu dostrzegłem pielęgniarkę, która mówiła mi, że już koniec operacji.