"Empatia" ?

Od bardzo dawna miałem problem z emocjami i innymi uczuciami , jako dziecko wybuchałem gniewem , złością , najgorsze w tym jest że to nie było uzasadnione byłem tak wrażliwy na otoczenie że nie panowałem nad tym. Gdy poszedłem do przedszkola wszystko się zmieniło. Nagle zamknąłem się w sobie zmieniłem nastawienie do ludzi coś jak by obudziło się we mnie , stałem się inną osobą. Pamiętam jak uwielbiałem siedzieć obok magnetofonu słuchałem wtedy muzyki jaka leciała i obserwowałem inne dzieci , moje myślenie na temat świata się zmieniło. Przez te lata to "coś" rozwinęło się do takiego poziomu , że wszystko co odczuwam jest intensywniejsze niż normalnie czuje się jak radar , powiem tak bardzo utrudnia mi to życie bo niektóre uczucia mnie niszczą ,smutek jest to jedyne uczucie które tutaj przeważa. Pamiętam jak moja siostra pokłóciła się z mamą była tak zdenerwowana, że gdy chciałem ją uspokoić i dotknąłem jej , myślałem że mnie rozerwie od środka to było jak "uderzenie psychiczne ". Pamiętam, że bardzo słabo mi się w tedy zrobiło. Nie spodziewałem się takiej reakcji. Zauważyłem że wszystko co nas otacza ma jakąś cząstkę uczucia pozostawionego po kimś np : różne miejsca , muzyka , posty na internecie , rzeczy czasami chciałbym wyłączyć to . Są plusy i minusy tego bo z jednej strony wiesz jak dana osoba się czuje możesz zobaczyć jej oczami jak widzi świat , czasami możesz jej pomóc , a z drugiej strony niekontrolowanie tego niszczy cię , przytłacza cię wszystko , nie możesz się skupić ja niestety nie umiem tego kontrolować , wiem tylko tyle że medytacja czasami pomaga .