Kroki na strychu...
Miało to miejsce ok. 2007 r. kiedy dostałam pieska. W pewny dzień postanowiłam poleżeć i pobawić się z nim na przedpokoju, wtedy usłyszałam coś podejrzanego. W drzwiach obok , prowadzących na strych słychać było czyjeś kroki wolno i ociężale schodzące w dół schodami. Zaznaczam, iż nikogo tam nie było, ponieważ rodzina znajdowała się na dworze przy grillu. Usłyszawszy te odgłosy podbiegłam do drzwi i zapukałam z niepokojem, a to "coś" wbiegło szybko na górę i już więcej nie było go słychać. Otworzyłam "wrota" i zajrzałam lecz nikogo nie było. To tego czasu nie wiem co to mogło być ale już więcej tego nie słyszano....
Ocena: 3.25
(głosów: 4)
Autor: Anonim | Dodano: 14 Sierpnia 2015, godz. 12:55 | Odsłon (3415)
Podobne opowiadania z kategorii "Duchy":
Najnowsze komentarze (1):
-
~kula (14 Września 2015, godz. 8:51)
Fajna historia, pewnie zmyślona
Paranormalne
Popularne historie
Ostatnie komentarze
- Dziwne historie Powinnaś poszukać duchowego nauczyciela. Może w buddyzmie? Ja nie dzielę duchowych nauk na buddy...
- Wszystko będzie dobrze Chodzi o to być może, że wyjdziesz z tego zauroczenia, skończysz z szukaniem szczęścia w zwi...
- Krzyż na ścianie Sen jak sen, im bardziej się nakręcimy, tym więcej negatywnych rzeczy przyciągamy....